Witajcie, podczas wczorajszego spaceru miałem pewną przygodę z sąsiadką. Dodam, że mieszkam w Wyszkowie, miejscowości niezbyt licznej chociaż prawa miejskie ma, ale powiedzmy, że łatwo jest trafić na kogoś znajomego. Zacznijmy od początku. Przeszedłem się i kiedy już byłem w drodze powrotnej usłyszałem jak ktoś zatrzymuje samochód i ktoś wykrzykuje moje imię, żebym się zatrzymał. Zatrzymałem się myśląc, że zamienię kilka słów z kimś znajomym i pójdę dalej, podeszła do mnie moja sąsiadka z bloku i mówi, że mnie podrzuci, bo jest samochodem i będzie szybciej, ja na to, że wyszedłem się przejść i bardzo dziękuje za chęć pomocy, ale wole się dotlenić no chociaż w mieście, gdzie jest duże natężenie ruchu ciężko tak to nazwać. O tym dotlenieniu to nie mówiłem tej pani, tylko tutaj tak napisałem. Na to moja sąsiadka mówi, że będzie szybciej i że będzie spokojniejsza jak mnie podrzuci. Nie chciałem być nieuprzejmy, bo jakbym kiedyś naprawdę potrzebował pomocy to różnie mogłoby być, więc skorzystałem z propozycji i podjechałem pod blok. Jak wysiadłem to stwierdziłęm, że jeszcze trochę pospaceruje tylko byłem już bliżej bloku. To miłe, że ludzie hccą pomagać, no tylko, że czasami trzeba też odmówić tej pomocy no tylko oczywiście tak, żeby nikogo nie urazić. Wolałem skorzystać niż naciskać na siłę i spotkać się być może ze stwierdzeniem, że skoro on taki jest to już nigdy nie zaproponuje pomocy. Oczywiście gdyby to był ktoś obcy nie skorzystałbym z takiej propozycji.
I znowu to samo, przez tak długi okres nie znalazłem czasu na wpisy, więc czas po nadrabiać zaległości. Przez ostatni czas trochę się działo. Zacznijmy od przyjemności, we wrześniu razem z Olą byliśmy na tygodniowym pobycie w Krakowie, a nastęnie na kilku dniowym pobycie u kolegi w Drawsku pomorskim, ten czas był typowo wypoczynkowy. Podczas pobytu w Krakowie bardzo dużo byliśmy w grocie solnej. Może powinienem pisać o tym na nastęnym blogu, ale niedawno dopiero powstał i tam będą bardziej aktualne wpisy. Jeżeli chodzi o mój pozostały czas. Zawsze się zastanawiałęm, czy po takie tyfloinformatyce będę mógł co kolwiek robić no i bardzo możliwe, że będę dostawał zlecenia z Altiksu. No powiedzmy, że nie wszystko mi pasuje w tej firmie typu ceny niekturych rzeczy, ale będę mógł szkolić ludzi albo z iphonea, albo z windowsa, oczywiście to nie jest stałe zajęcie to tylko takie zlecenia od czasu do czasu, ale od czegoś trzeba zacząć. Między czasie będę szukał pracy na stałe.
Ostatnie 2 miesiące.
Dzisiejszy dzień całkiem dobrze zacząłem, po pierwsze spałem normalnie około 8 godzin, po śniadaniu pojechałem do galerii, żeby znaleźć trochę ubrań na lato, niestety potem trochę się wkurzyłem, bo chciałem, żeby mój najstarszy brat Albert przyszedł i skrócił włosy u mnie. Brat jak najbardziej może przyjść, ale problem polega na tym, że nie mam maszynki. Wyszło tak dlatego, że partnerka mojego średniego brata, który pracuje w Gdańsku była u niego na weekend majowy i on chciał, żebym pożyczył jemu maszynkę. Dzisiaj wracają i niestety nie zabrała maszynki z powrotem. No trochę mnie to zirytowało, bo teraz muszę iść do fryzjera, ale tak to bywa.
Pora spać!
Pierwsza noc od prawie dwóch tygodni, gdzie idę spać dopiero po godzinie 2. Przez ostatnie dni byłem zmęczony już koło północy, a zdecydowanie bardziej wole chodzić spać o późniejszych godzinach. Oczywiście jeśli muszę rano wstać to jasna sprawa, że pójdę spać wcześniej, ale życie w nocy jest jak dla Mnie ciekawsze. Nawet przy oglądaniu filmów, bądź przy słuchaniu muzyki kiedy jest kompletna cisza wszystkie dźwieki lepiej docierają. No to ide się troche przespać, ale myślę, że koło 9 będę już na nogach. Trzymajcie się i dobrej nocy.
Rodzinne pogawędki.
Wyjazd.
Dzisiaj w końcu jadę na kilka godzin do rodziny na wieś. No zapewne pogoda nie sprzyja przebywaniu na dworzu, ale zawsze to inaczej z kimś pogadać, dzieciaki też tam będą, to synowie mojej siostry ciotecznej, ale zachowują się w miarę, tak więc tutaj nie będzie źle. Może coś podrzuce jak wrócę, bo jak będę tam to nie będę mieć laptopa, a nie mam pojęcia czy strona działa dobrze.
Ćwiczenia.
Dzisiaj moja bratanica Patrycja przyszła i chciała koniecznie jakiś zestaw ćwiczeń, no nie bardzo kojarzę ćwiczenia dla ośmiolatków, ale postanowiłem zrobić jej małą gimnastykę. Troche byłem zaskoczony jak ona jest rozciągnięta. Można to zauważyć przy ćwiczeniu: Siad ze skłonem do nug wyprostowanych i radziła sobie bez problemu. Nie wiem do końca czy to dlatego, że jest tak dobrze rozciągnięta czy poprostu jest niska, ale 15 minut ćwiczeń było. Teraz idziemy się przejść, ciekawe czy będzie narzekać na ból nug. Ostatnio narzekała, może po ćwiczeniach już nie będzie.